Częściej zdarzają się te atrakcyjne.."
< Marcin Różycki -"Iluzjonista">
Marcin był / jest po części reprezentantem swoich czytelników. W każdym utworze zapisana jest świadomość zwierciadła dla każdego kto przeczyta kilka wersów. Jego obnażenia w ostatnich utworach porażają szczerością, porażają ale w pozytywnym słowa znaczeniu.
Dał ludziom możliwość odnalezienia samych siebie w swojej twórczości. Sprawił, że dotychczas zamknięty w sobie człowiek odkrył siebie na nowo i być może po raz pierwszy w życiu sam sobie zaufał. Obnażenie się przed sobą ze swoich słabości, wątpliwości czy błędów daje możliwość spojrzeć na wszystko z innej perspektywy. To szansa na naprawienie tego, co się już dokonało i czego się żałuje.
Wszyscy jesteśmy uczestnikami rzeczywistych jego myśli. Autentyczność wierszy i głosu powoduje, że słuchacz- czytelnik zanurza się cały w tej twórczości.
Marcin w swoich utworach za każdym razem ukazywał coś nowego, od banalnych spostrzeżeń realiów, zwykłych codziennych sytuacji , po głębokie przemyślenia, miłość i tęsknotę. Wszystko wokół i każdy człowiek był dla Marcina inspiracją. Był niesamowitym obserwatorem rzeczywistości. Wszystko było fundamentem do kolejnych utworów, ciągle trafiał na nowe dźwięki i słowa. Zawsze pisał lekko, szczerze bez zbędnego upiększania. I to jest u niego wyjątkowe.
Kiedyś ktoś powiedział: KAŻDY TKWI W BAGNIE WŁASNEGO ŻYCIA, I TYLKO OD NIEGO SAMEGO ZALEŻY JAK DŁUGO UTRZYMA SIĘ NA POWIERZCHNI.
Marcin zawsze unosił się ponad tym, bo potrafił wyciągnąć wnioski z każdego ruchu.
Myślę, że w pewnym sensie obnażył nas samych w naszych lustrach... Nie mam pojęcia czy zgadzacie się ze mną. To są moje odczucia i spostrzeżenia.....
Pozdrawiam
Aga S.