" WŁAŚNIE WRÓCILIŚMY, ZMĘCZENI, ALE SZCZĘŚLIWI:) MÓJ MĄŻ JEST KOSMITĄ :D"...
to są słowa Wioli zamieszczone na FB.
Wielu
ludzi patrzyło z niedowierzaniem na ogłoszenie, że w ogóle wyjechali i
to tak daleko. Nawet dostałam wiadomość z pytaniem: czy to żart? Marcin
na prawdę pojechał do Sopotu?
Tak, na serio!!
Z
tego co czytałam na FB koncert był fantastyczny, promowany był
jednocześnie tomik wierszy "Pan Śmierć". Pięknie pod zdjęciami opisała
to DE MAJECZKA nazywając Marcina " PAN SIŁA".
Chyba bardziej celnie nie mogła tego ująć.
Marcin
żyje przekornie ze swoją chorobą, ona mu TAK, a on jej dwa razy więcej
TAK. Czy nie uważacie, że każdy człowiek czy zdrowy czy chory powinien
cieszyć się szczęściem i żyć każdą sekundą w taki sposób by była ona
najpiekniejszą?
Myślę, że od takich ludzi jak państwo Różyccy można się wiele nauczyć.
Pozwoliłam
sobie pokazać Wam zdjęcia od DE MAJECZKI z Gdyni, która miała to
szczęście być na owym koncercie.Jej opisy są genialne i poetyckie, takie
jakie są spotkania z Marcinem. Cytuję więc za autorką:
"Pan Siła"
" 09.07.12...Wczesny Letni
Wieczór...Sopot Atelier...Właśnie tu Czas wstrzymał oddech urzeczony
Siłą Marcina Różyckiego....Anioły swobodnie fruwały po sali.... "
"Zachwycająco Piękne Połączenie Delikatnego Ciała Marcina z Przeogromną Siłą Jego Głosu"
"Przeogromna moc"
Pozdrawiam wszystkich serdecznie w magicznym klimacie
Czasem ludzie wątpią w miłość, często wątpią w marzenia, wątpią także w siebie....ale nie ONI - Wiola i Marcin Różyccy.
5 lipca 2012- ta data będzie dla nas wszystkich symbolem wiary w
miłość, przyjaźń , data owiana magiczną siłą jaka emanuje z tych dwojga
ludzi. Właśnie tego dnia Wiola i Marcin związali się węzłem małżeńskim
już na wieki, a ja chcę ogłosić to światu, by wszyscy uwierzyli w siłę
prawdziwej miłości, która przetrwa wszystko! Nie tylko ja, bo również
media i prasa głoszą o tym radosnym wydarzeniu wszem i wobec!!!!!
Czy
zwróciliście uwagę na moment gdy Wiola nakłada obrączkę mężowi i całuje
ją na jego palcu? może dla wielu to dziwne. Kiedyś, dawno temu i mój
Przemek dziwił się gdy całowałam go w rękę wtulając w nią twarz. To nie
jest nic dziwnego, bo uważam, że w szczerej i prawdziwej miłości nie ma
ograniczeń, nie jest ważne kto kogo całuje po rękach, czy stopach, kto
kogo nosi na rękach...ważne jest by kochać- nie czekając na zyski, ważna
jest przyjaźń dwojga ludzi, ważne jest to czy potrafią być tak na serio
na dobre i złe, w zdrowiu i chorobie....bo miłość wszystko potrafi i
wszystko rozumie.
Wyczekana chwila przez nich- marzenie, które dzięki ich sile i uczuciom spełniło się już na wieki...
Ślubna
ceremonia była fantastyczna. Panna młoda - anioł w bieli o sercu
potężnym jak dzwon, Pan młody zaś- uparty facet, który nie pozwoli by
cokolwiek zepsuło jego plany i zdeptało marzenia.
W
obecności świadków i zgromadzonych gości złożyli sobie upragnioną
przysięgę małżeńską, choć powiem Wam szczerze, że oni małżeństwem
zostali już wieki temu- gdy ten uparty facet po raz pierwszy ucałował
usta tego anioła. Tak to widzę, bo inaczej ich uczucie nie przetrwało by
tych lat rozłąki, tych wszelkich problemów. Przysięga jest w
prawdziwym słowa znaczeniu PRZYSIĘGĄ. Przypuszczam, że te 21 lat temu
obiecali sobie "coś" w czułych młodzieńczych szeptach, a teraz ich sen
się spełnił, dopełniły się wszystkie ich wspólne marzenia i niech nie
przestają się spełniać!!!!
Teraz
chcę Wam pokazać filmik jaki zrobiłam ze zdjęć i fragmentów video z
aparatu. Mam nadzieję, że nikt nie poczuje się urażony z powodu
publikacji, jeśli tak to proszę zgłaszać do mnie i zdjęcie będzie
usunięte.
Do
filmiku pozwoliłam sobie dodać dwie piosenki Marka Grechuty. Dlaczego
akurat tego wykonawcy? Ponieważ z nim najbardziej kojarzę Marcina, gdy
śpiewał na festiwalu iks lat temu.
Utwory "Nieoceniona" i "Miłość drogę zna" są najbardziej adekwatne do tej wspaniałej uroczystości.
Życzę
Nowożeńcom wszystkiego co najpiękniejsze, wspólnego bicia serca,
wspólnych myśli i by ta siła w nich nie ustała nigdy, bo to właśnie
miłość najszczersza pozwala im przechodzić wszelkie trudy życia.
Ja tam też byłam, miód i wino piłam
.
Zapraszam także na bloga Moje mniam, gdzie znajdziecie kulinarna oprawę imprezy
a szczególne pozdrowienia dla kobiety pełnej energii i niesamowitej siły, która zaraża swoim ciepłem i uśmiechem....dla Halinki